po. Wyniknęło stąd zamieszanie ogólne. Nie podając powodu, Umlauf, kapelmistrz, prowadzący zazwyczaj orkiestrę, zaproponował chwilę przerwy. Zamienił kilka słów ze śpiewakami i rozpoczęto próbę nanowo. Nastąpiło takie same, jak poprzednio, zamieszanie. Raz jeszcze wprowadzono przerwę. Jasnym było, że niepodobna prowadzić dalej próby pod batutą Beethovena. Ale jakże mu dać to do zrozumienia? Nikt nie miał serca powiedzieć mu: „Usuń się, biedny nieszczęśliwcze, nie możesz dyrygować“. Beethoven, zaniepokojony, wzburzony, rozglądał się na prawo i na lewo, z wyrazu tych różnych twarzy usiłował odczytać, co się stało, skąd pochodzi przeszkoda. Dookoła — milczenie. Nagle przywołał mnie ruchem rozkazują-
chodzi zmiana, zainaugurowana przez sonatę, op. 101.
Zeszyty rozmównicze Beethovena, zawierające przeszło 11000 stronic pisanych, zebrane są dziś w Bibliotece królewskiej, w Berlinie.