Strona:PL Rolland - Clerambault.djvu/113

Ta strona została przepisana.

Każdy z nich ma swoją duszę. To jego prawo. A pierwszym obowiązkiem jest nie sprzeniewierzać się jej. Nie oddaję się złudzeniom, nie przypisuję sumieniu swemu przesadnego znaczenia wśród tego wszechświata goniącego za łupem. Ale choćby każdy z nas był osobą jak najmniej znaczącą i czynił jak najmniej, powinien jednak być sobą i wedle tego postępować. Każdy może zbłądzić. Ale czy błądzi, czy nie, powinien być szczery. Błąd popełniony w szczerości nie jest kłamstwem; jest stacją na drodze do prawdy. Kłamstwo jest lękiem przed prawdą i dążeniem do zdławienia jej. Chocbyście mieli tysiąc razy słuszność przeciw błędowi popełnionemu w szczerości, jeżeli się będziecie uciekać do przemocy, aby go rozdeptać, popełnicie najohydniejszą zbrodnię przeciw rozumowi samemu. Jeżeli rozum jest tym, który prześladuje, a błąd jest przedmiotem prześladowania, ja jestem po stronie prześladowanego. Albowiem błąd jest prawem równem prawdzie... Prawda, Prawda... Prawdą jest nieustanne dążenie do prawdy. Szanujcie wysiłki tych, którzy się trudzą w tych poszukiwaniach. Znieważać brutalnie człowieka, który sobie toruje mozolnie ścieżkę, prześladować tego, który chce — i który nie będzie mógł — znaleźć dla ludzkiego postępu dróg mniej nieludzkich, znaczy zrobić z niego męczennika. Powiadacie, że wasza droga jest lepsza, że jest jedyna dobra? A więc idźcie nią i pozwólcie mi iść moją drogą! Ja was wcale nie zmuszam, abyście tą także obrali. Cóż was zatem rodrażnia? Czy się może lękacie, że mam słuszność?


V.

Clerambault postanowił jeszcze raz odwiedzić Perrotina. Pomimo uczucia smutnego politowania,