dziło światu, gdyby widziano kilku z nich, jak w czasach bohaterskich, oddających swe życie za swoje przekonanie. Bez ofiary nie może powstać nic istotnie płodnego. Aby drudzy wierzyli, trzeba wierzyć samemu, trzeba udowodnić, że się wierzy. Aby ludzie widzieli prawdę, nie wystarcza, by istniała. Trzeba także, aby miała życie. To życie możemy i powinniśmy jej dać: — nasze życie. Inaczej wszystkie nasze myśli są jedynie grą amatorów, teatrem, który ma tylko prawo do oklasków teatralnych. Tylko ci ludzie sprawiają, że ludzkość postępuje naprzód, który dają jej w ofierze swoje własne życie. Przez to odnosi zwycięstwo nad wszystkimi wielkimi ludźmi Syn cieśli z Galilei. Człowiek istnieje jedynie po to, aby stać się wolny.
— Wolny? — zapytał Perrotin, ze swoim spokojnym uśmiechem.
— Tak jest, wolny! Jest to najwyższe dobro, tak rzadkie, jak nazwa jego jest pospolita, tak rzadkie, jak to, co jest istotnie piękne, co jest istotnie dobre i wzniosłe. Za wolnego uważam tego, który się może wyzwolić od siebie samego, od swoich namiętności, od swoich instynktów ślepych, od instynktów swego środowiska i od instynktów danej chwili, nie aby iść za głosem rozumu, jak się powszechnie wyrażają, — (rozum w tem znaczeniu, jak wy go pojmujecie, jest wabikiem; jest to inna namiętność stwardniała) uduchowiona i tem samem sfanatyzowana), — ale aby starać się widzieć poprzez obłoki kurzu, które się wzbijają pod trzodami ludzkiemi na dzisiejszych drogach, aby objąć szerokie widnokręgi, aby wstawić to, co się dzieje, w całość wszystkiego i w porządek wszechświata.
— A zatem, — wtrącił Perrotin, — aby się następnie dostosować do praw wszechświata.
Strona:PL Rolland - Clerambault.djvu/122
Ta strona została przepisana.