tycznej, aniżeli one, nie miała w czasie wojny bardziej okrutnych narzędzi, aniżeli niektóre kobiety. Bertrand Russell opowiada o pewnym biednym człowieku, konduktorze tramwajowym, żonatym, ojcu rodziny, zwolnionym od służby wojskowej, który sobie odebrał życie z rozpaczy, wskutek zniewag i prześladowań ze strony kobiet Middlesex. We wszystkich państwach te bachantki wojny w podobny sposób prześladowały, ścigały, oddawały na śmierć setki nieszczęśliwych... Nie powinniśmy się temu wcale dziwić. Aby nie przewidywać tego fanatyzmu i tej dzikości trzeba być jednym z tych, którzy, tak jak dotychczas Clerambault, żyją w zgodzie z opinją publiczną i idealizują ogólny spokój. Naprzekór usiłowaniom kobiety, aby się zbliżyć do kłamliwego ideału, wymarzonego przez mężczyznę gwoli jego zadowolenia i jego spokoju, kobieta nawet zwiędła i wydelikacona, jakiemi są kobiety dzisiejsze, jest bliższa stanu pierwotnego aniżeli mężczyzna. Znajduje się u źródła instynktów naturalnych i jest sowiciej wyposażona w siły, które nie są ani moralne, ani niemoralne, ale poprostu zwierzęce. Jeżeli nawet miłość jest jej głównym celem, to nie jest to miłość uszlachetniona rozumem, ale miłość w stanie pierwotnym, surowym, ślepa i szalejąca, gdzie się łączą z sobą egoizm i ofiarność, oboje zarówno nieświadome siebie i będące w służbie tajemniczych celów gatunku. Wszystkie te delikatne i kwieciste upiększenia, któremi para ludzka stara się osłonić te przerażające ją siły, są jak gdyby plecionką z pnących się roślin ponad potokiem. Celem ich jest łudzić się. Człowiek nie zniósłby życia, gdyby jego słaba dusza znalazła się oko w oko naprzeciw owych potężnych sił, które go unoszą. Jego przemyślne tchórzostwo wysila się tedy na to, aby te siły w duchu zastosować do jego
Strona:PL Rolland - Clerambault.djvu/155
Ta strona została przepisana.