zura natychmiast konfiskowała; później w formie satyrycznej, ironicznej, symbolicznej, w małych opowiadaniach, bajkach i przypowieściach w rodzaju Waltera, które niekiedy przemykały się szczęśliwie, z powodu nieuwagi cenzora i które wskazywały władzy Clerambaulta, jako człowieka stanowczo niebezpiecznego.
Ci, którzy sądzili, że go znają, zdziwili się wielce. Przeciwnicy uważali go dotychczas powszechnie za człowieka sentymentalnego. I był nim niewątpliwie. Ponieważ jednak wiedział o tem i był zarazem Francuzem, miał zdolność szydzić z tego i sam to wyśmiewać. To dobre dla sentymentalnych Niemców wierzyć ślepo w siebie, ale na dnie duszy Clerambaulta, wymownego i wrażliwego, czuwało spojrzenie Galijczyka, który zawsze bacznie śledzi w głębi tych gęstych lasów, na wszystko uważa, nic z oka nie traci i gotów jest śmiać się z wszystkiego. A najbardziej dziwne jest to, że ten wewnętrzny popęd objawia się właśnie wtedy, kiedy tego najmniej oczekiwać można, w czasie najniższych prób i groźnych niebezpieczeństw. Uczucie śmieszności powszechnej wzmocniło i ożywiło poniekąd Clerambaulta. Charakter jego przybrał nagle żywą różnorodność, uwolniwszy się od więzów konwencyjnych, któremi był dotychczas skrępowany. Dobry, czuły, skory do walki, łatwo drażliwy, przekraczający miarę, o czem wiedział i co brał z wesołej strony, sentymentalny, ironiczny, sceptyk i zarazem człowiek wierzący, sam dziwił się, gdy się widział w zwierciadle tego, co pisał. Całe jego życie, które dotychczas zamknął w sobie przezornie i burżujnie, wybuchało teraz z niego, rozwinięte samotnością moralną i zdrową atmosferą czynu.
I Clerambault spostrzegł, że sam siebie nie
Strona:PL Rolland - Clerambault.djvu/183
Ta strona została przepisana.