Strona:PL Rolland - Clerambault.djvu/251

Ta strona została przepisana.

aby uszlachetnić w ten sposób swe instynkty zbrodnicze.
Ach Boże! Jak to możliwe, że oni nie odczuwają niedorzeczności swych szalonych uczynków, wobec otchłani, w którą się zanurza, wraz z każdym umierającym, cała ludzkość. Miljony istot ludzkich, które żyją ledwie chwilę, wysilają się, aby ją uczynić piekielną, przez swą zajadłą i śmieszną walkę poglądów. Są oni wszyscy żebrakami, mordującymi się wzajemnie o garść miedziaków, które im się rzuca, i które nadomiar są fałszywe. Są wszyscy ofiarami, jednakowo skazanemi, a zamiast się jednoczyć, walczą między sobą... Nieszczęśliwi! Wymieńmy raczej pocałunki pokoju. Na każdem czole, które obok mnie się przesuwa, widzę krople potu śmiertelnego.
Ale fala ludzka, którą napotkał, mężczyżni i kobiety, krzyczeli i wyli z radości
— Upadł! Jeden z nich upadł! Świnie spalą się żywcem...
— A znów te drapieżne ptaki, które unosiły się w górze, triumfowały w sercach swych, pizy każdym pocisku śmiertelnym, który rzucały na dół i na miasto. Tak jak gladjatorzy, którzy się przebijają na arenie, aby zadowolić jakiegoś niewidzialnego Nerona.

O moi biedni towarzysze w łańcuchach!

CZĘŚĆ PIĄTA.
Twey also serwe who only
stand and wait.
Milton.
I.

Ponownie znalazł się wśród samotności. Ale tym razem wydawała mu się, jak jeszcze nigdy,