w istocie śmiechu godne“, mówią ci wielbiciele siły. „Mały piesek, który ujada za pociągiem błyskawicznym.“ — Tak byłoby, gdyby człowiek był tylko kawałkiem materji, który napróżno krwawi się i krzyczy pod ciężkim obuchem przeznaczenia. Ale w nim jest duch — piorun, który umie sprawnie ugodzić Achillesa w piętę a obrzymiego Goljata w czoło. Niech wyrwie tylko małą śrubę, a pociąg pospieszny wywraca się z szyn i bieg jego jest przerwany... Toczcie się po arenie wieków, wirujące koła planet, ciemne masy ludzkie, oświetlane błyskawicami ducha wyzwalającego, którego wnoszą mędrcy i prorocy łamiący kajdany niewoli. Oto nadchodzi błyskawica, czuję jak trzeszczy w moich kościach, podobnie jak iskra w kamieniu pod uderzeniem kopyt końskich. A powietrze drży i wielkie fale biegną... To dreszcz, który zwiastuje czyn... Duszące chmury nienawiści tłoczą się, kłębią i uderzają o siebie... Ogniu, wkrótce wytryśniesz... Wy, którzy jesteście sami przeciw wszystkim, dlaczego sarkacie, na co oskarżacie się? Wymknęliście się z jarzma, które was przygniatało. Tak, gdy kogoś trapi przykre widziadło senne; człowiek mocuje się z niem, wyrywa się czarnym falom snu, wypływa na powierzchnię, znów się zanurza i prawie już tonie; ale oto nagle, rozpaczliwym wysiłkiem całego ciała, wydobywa się z fal i upada... ocalony!... na kamyki na brzegu... Kaleczą mnie, ale tem lepiej. Budzę się znów w atmosferze wolności.
Teraz świecie, co mi zagrażasz, jestem wolny od twoich kajdan, nie możesz mnie napowrót w nie zakuć. A wy, którzy ze mną walczycie, moja wola wam nienawistna, moja wola jest w was. Wy także chcecie, jak i ja, być wolni. Sprawia wam cierpienie, że nie jesteście nimi. I właśnie to cierpienie wasze czyni was mymi nieprzyjaciółmi. Ale choćbyście mnie
Strona:PL Rolland - Clerambault.djvu/305
Ta strona została przepisana.