Strona:PL Rolland - Colas Breugnon.djvu/278

Ta strona została przepisana.

z nimi przybyła kompanja żandarmerji w liczbie trzydziestu zbrojnych, oraz oddział chłopów z kosami. W ciągu dnia przysłał mi magistrat większe posiłki, nazajutrz zaś książę de Nevers odkomenderował poważne siły do Clamecy i okolicy. Armja stwierdziła straty, „osobistości powołane“ spisały całe góry protokółów, oszacowały wartość objektów zniszczonych, dodały do rachunku koszta swego urzędowania i podróży, a potem „władza“ oddaliła się drogą, którą przybyła.
Morał całej awantury brzmi w ten sposób:
— Pomagaj sam sobie nieboże.
A król ci dopomoże!