to Plutarcha „Żywoty znakomitych mężów“ przełożone na francuski przez biskupa Auxerre, mesira Jakóba d’Amost... Myślałem... (nie był jeszcze zdecydowany)... myślałem, że może... (ach, ileż go to kosztowało!)... sądziłem, że cię to zajmie, że znajdziesz pewną rozrywkę... pociechę pewną w czytaniu...
Znałem jego niechęć pożyczania książek, wiedziałem, że zazdrosny jest o nie, że dałby raczej wór dukatów, niż najmniejszy tomik. Wiedziałem, że na widok dotknięcia swego skarbu przez innego człowieka, drżał niby kochanek, gdy jakiś włóczęga obejmuje wpół jego umiłowaną!
— Drogi przyjacielu! — powiedziałem — Jesteś lepszy ode mnie. Jestem kanalją... Chodź, pocałujmy się!
Ucałowałem go, wziąłem książkę, a kiedym ją już trzymał. Paillard uczynił gest jakby chciał odebrać.
— Ale, proszę cię, nie zniszcz...!
— Bądź spokojny! — odparłem — Włożę ją pod głowę, niby poduszeczkę...
Poszedł smutny, niepewny, zatroskany o los swego skarbu.
∗
∗ ∗ |