Strona:PL Rolland - Colas Breugnon.djvu/350

Ta strona została przepisana.

gliną i tworzy to, czego mu potrzeba. Drzewo gęste rośnie lepiej wzwyż, gdy mu się przerzedzi gałęzie...
Cicho... bije północ:
W żłobie leży... któż pobieży...
Śpiewam kolendę, jedną, drugą... potem nachodzi mnie drzemota...
Im się mniej posiada tem się jest bogat...


∗             ∗
Trzech Króli.

Jestem sobie figlarz nielada. Im mniej posiadam, tem jestem bogatszy. Zauważyłem to już w noc wigilijną, a teraz wiem napewno, że tak jest. A czemu? Oto stałem się pasorzytem, umiem żyć szczęściem innych ludzi. Mam bogactwa bez żadnych kosztów. Drwię sobie z owych ojców, którzy, wyzbywszy się wszystkiego dla dzieci, są zawadą w domu, którą się pomiata. Ci ojcowie to ludzie zgoła niezręczni i ograniczeni. Nigdy nie kochała mnie moja rodzina bardziej, nigdy nie troszczyła się o mnie tak, jak wówczas kiedy zubożałem zupełnie. Acha! A wiecie, dlaczego? Oto dlatego, iż nie byłem tak głupi i nie dałem sobie wydrzeć wszystkiego do ostatka. Straciłem mienie, to prawda, ale zachowałem