Strona:PL Roman Zmorski - Podania i baśni ludu w Mazowszu z dodatkiem kilku szlązkich i wielkopolskich.pdf/11

Ta strona została przepisana.

któremu piśmiennictwo nasze za nie jedno dzieło, zwłaszcza zaś za kierunek, jaki w niém rozwijać stale sie silił, wdzięczność winno, — uczynił tu krok piérwszy wydaniem dwu tomów swoich Klechd; śladem jego pojawiały się nastepnie, różnym czasem, rozrzucone po pismach czasowych pojedyncze artykuły i parę osobnych zbiorów. To wszystko wszelako, porównane z rozległością przedmiotu, jest tak niezmiernie mało, że prace około poznania ludowych podań bodaj za rozpoczęta już uważać sie godzi.
A przecież, pomino istotnéj i wielkiéj pieśni gminnych wartości, nigdy one, ceną swoją, korzyścią jakąby z ich najzupełniejszego zebrania odnieść się dało, nie dorównają podaniom, — tak te ostatnie celują nad piérwszemi: ogromem, rozmaitością, ważnością przedmiotów i wszechstronnością użytku.
Jako na odwiecznéj przydróżnéj mogile słowiańskiéj, gdzie każdy przechodzień ciska kamień wspomnienia, leżą na pierwotnych, tysiącletnich, co raz to późniejszych rodów ręką miecone bryły, — aż do głazu, który wczora wędrowny wieśniak dorzucił: podobnie w ogromném zsépowisku podań i baśni napotkasz, nagromadzoną bez liku i ładu, spuścizne kolejną wszystkich plemion i stuleci. Znajdziesz tu, żywe jeszcze, podania wiary, która prababą może była wierze pogańskiéj, jaką u nas chrystjanizm zastał i powalił, — któréj byt i epoka, jak sfinx taje-