Strona:PL Roman Zmorski - Podania i baśni ludu w Mazowszu z dodatkiem kilku szlązkich i wielkopolskich.pdf/17

Ta strona została przepisana.

kczemniałe, walają się po śmiecisku wioski — aż wnet zginą, zapomniane ze szczętem.
W zgromadzaniu ich więc wielce na tém zależy, ażeby zbierać je w okolicach, w których Lud nie wyrzekł się żywéj dla nich wiary, gdzie przeto trwają w nienaruszonéj czystości i mocy. Za takie okolice powszechnie uchodzą: Tatrzańskie góry, z przyległym sobie krajem, wszystka Ruś, Litwa i Żmudź. Zdaniem mojém Mazowsze zasługuje nie mniéj na policzenie w tym rzędzie; gdy zaś dotąd, o ile mi wiadomo, nikt nie zwrócił uwagi na ważność jego w podaniowym względzie, chciałbym tu chociaż krótką dokonać tego wzmianką.
Lud Mazowsza może być że mniéj niźli mieszkańcy innych stron posiada podań miejscowych i dziejowych; lecz za to obfituje znakomicie w utwory na wierze i przesądach gminnych osnute, pomiędzy któremi nie rzadko dadzą się znaleść wyraźne pozostanki z przeddziejowych jeszcze wieków. Co do tych ostatnich, sądzę nawet że Mazowsze przenosi bogactwem wszelkie dawnéj Polski ziemie.
U Rusi, w ogóle, co pozostało z przedchrześcijańskich zabytków, albo przesiękło i z gruntu przetrawiło się chrześcijaństwa wpływem, albo wplotło się i wniknęło w późniejszych dziejów wspomnienia; ledwie — ledwie cóś niecóś w pierwiastkowéj dotrwało istocie. — U Tatrzańskich znowu i pookolicznych