Strona:PL Roman Zmorski - Podania i baśni ludu w Mazowszu z dodatkiem kilku szlązkich i wielkopolskich.pdf/223

Ta strona została przepisana.

niebem, w któréj cisnące się zewsząd do ółtarza węże gdy mu sykaniem czyniły przeszkodę, zaklął je ażeby wszystkie skamieniały: — i tak się stało. Odtąd około Wielunia, na milę obwodu, nie ma wcale być węży; za skamieniałe zaś węże uważane są licznie znajdujące się w tamtéj okolicy skamieniałości, kształt zwiniętego węża mające.
Skamieniałości te z resztą, — których kilka w ręku miałem, znajdywane w kamieniu wapiennym, są to ogromne (pół łokcia i więcéj średnicy) ślimaki, do pospolitych dzisiaj we wodzie zupełnie formą podobne. —