Strona:PL Roman Zmorski - Wieża siedmiu wodzów pieśń z podania.pdf/12

Ta strona została przepisana.

Święte sokoły, wieszcze jastrzęby
Nad uroczyskiem pustém strażniczą.
Tu zaszli męże, i grób przy grobie
Grzebią własnémi rękoma sobie.

A nim pokładą spać się w mogile,
Twardego wieku ostatnie chwile
Pierwszykroć wiodą w bezpiecznych wczasach:
Na mchu zielonym w wonnych szałasach
Spiąc nocy ciemne, — dnie całe w lasach
Polując zwierza, — o zmroku kołem
U dymnych ognisk ucztując społem,
O wielkich dziełach spełnionych gwarząc,
O przyszłej chwale za grobem marząc. —

I ot, już wszystkie groby gotowe;
Tylko w nich legnąć, i złożyć głowę
Na szary kamień, — i usnąć już
Po życiu pełném sławy i burz!…

Ale nim spoczną, jeszcze im wprzód
Ostanie dzieło spełnić i trud:
Potomnym wiekom na dziw i cześć
Pomnik niezżyty po sobie wznieść.
Godzien tych męży co go stawiały,
Pomnik to będzie wielki, wspaniały:
Nad stare lasy, nad strome góry,
Nad lotnych ptaków szlaki się wzniesie;
Wierzchołkiem czarne przebodzie chmury,
I aż o błękit nieba oprze się.