Strona:PL Roman Zmorski - Wieża siedmiu wodzów pieśń z podania.pdf/24

Ta strona została przepisana.

Kędy z pdśrodka białego piasku,
Przy smolnych ognisk czerwonym blasku,
Szérokiem kołem zapadłéj wieży
Zrąb szarych głazów zębem się jeży.

I na stérczącej ze ziemi ścianie
Siedmioro wodzów, wstąpiwszy, stanie.
Ze złocistemi hełmy na skroniach.
Na hełmach wieńce mając dębowe,
U boków jasne miecze stalowe,
Gęśli srebrzyste trzymając w dłoniach;
Cali w śnieżystej ubrani bieli,
Miesiąca blaskiem w pół osrébrzeni,
Na poły ognisk łuną rumieni,
Na zrębie głazów w półkrąg stanęli.

I wraz uderzą w gęśli srebrzyste,
Z pełnéj o stróny uderzą mocy;
Dźwięki potężne i uroczyste
Zabrzmieją na wskróś milczenia nocy.
I wraz zanucą, gęślom we wtór,
Pieśń uroczystą we zgodny zbór,
Niepojętemi jakiemiś słowy,
Jakiejś nieznanéj, nieziemskiéj mowy.

Lecz snać ją znają siły tajemne,
Snąć ją pojęły potężne duchy
Zarządzające państwa podziemne:
Z głębi otchłani huk słychać głuchy,