Strona:PL Roman Zmorski - Wieża siedmiu wodzów pieśń z podania.pdf/34

Ta strona została przepisana.

Siedm gwiazd, w których mi złote hełmy siedmiu wodzów pokazano, należą do konstellacyi koroną zwanej i tworzą ścieśnione nieco półkole. Ósma gwiazda, którą astronomja do téj konstellacji zalicza, dopełniając idealnego obwodu koła, leży od tych siedmiu nieco więcej oddalona i nie tworzy tak wyraźnéj z niemi całości.


Wodniki, leśniki, leśne-dziewice, przypołudnice i przywieczórnice, — wszystkie te dziwy gminnych wyobrażeń, mają tak nieoznaczone zarysy, że nie podobna pewnych powziąść o nich pojęć, Kiedyś zapewne więcéj lud opowiadać o nich umiał; dziś pozostały same prawie ich nazwania, obok krótkich wzmianek, w jego pamięci. — Wodnik, wodny człowiek, zamieszkiwał i podobnoś gdzie niegdzie zamieszkuje dotąd jeszcze w głębiach rzék naszych, wraz z żoną, dziećmi i rodziną całą swoją. Z zielonych włosów i powierzchownéj postaci do topielca podobien, podobnież jemu czycha złośliwie na zgubę ludzi, którzy, w nocy osobliwie, na zamieszkane przez niego miejsca się ważą. — Leśnik, czyli leśny-mąż, jest to rodzaj straszny i złośliwy pół-człowieka pół-zwiérza, hukaniem zwabiający zbłąkanych w swoje tajniki, gdzie się pastwą jego stają. (Wyobrażenie wyborne tego straszydła znaleźć w Witoloraudzie Kraszewskiego, pieśni ósméj), — Również niebezpieczna, choć nie tak groźna z pozoru, jest towarzyszka Leśnika: Leśna-dziewica, postać jednocząca rysy ruskiej rusałki i tatrzańskiéj dziwo-żony. — Przypołudnice i przywieczórnice, o których przyrodzie nic bliższego nie wiadomo, — są to niewiasty straszliwe, o południowéj lub wieczornéj godzinie ukazujące się czasami z lasów i tułające po polach. Z daleka tylko widziéć je można, gdyż za zbliżaniem się człowieka uchodzą i znikają w lesie. Mają być bardzo wysokie i chude, z głową obwiązaną w brudne szmaty, a w ręku sierp noszą. Zjawienie ich przejmuje tak niewypowiedzianą grozą, że nabawia smiertelną często zimnicą.