Strona:PL Roman Zmorski - Wieża siedmiu wodzów pieśń z podania.pdf/6

Ta strona została przepisana.

Tym sposobem, mało po mału, złożyła się całość, w któréj coby istotnie do samego należało podania, a coby mojéj własnéj wyobraźni dodatkiem być mogło, przystępując do złożenia pieśni, sam już rozróżnić nie byłem w stanie. Musiałem więc rzecz wziąść w téj całości, w jakiéj mi ją pamięć podawała. — Z zamiarem autorskim, przy tworzeniu pieśni, nic już anim odmieniał, ani dodał lub odrzucił; słowem, chciałem, na wzór dawnych pieśniarzy, opowiedziéć dawne podanie, jak je wiedziałem, nie zaś złożyć nowy utwór sztuki.
Obok takiego zamiaru, samo ze siebie wypadło, że i co do zewnętrznéj strony utworu wszelkiéj wyrzekłem się sztuki. Opowiadałem rzecz, jak mi najprościéj i najłatwiéj w wiérsz się układała, nie dbając ani o gładkość tegoż, ani o dobór rymów i wyrazów; słowem, zachowałem sobie całą swobodę twórców pieśni gminnéj.
Nuty, nastroju, do przyrody i dawności przedmiotu stosownych, szukałem, jak się godziło, w najdawniejszych zabytkach słowiańskiego pieśniarstwa: w starych naszych pieśniach ludu,