Strona:PL Rudyard Kipling-Księga dżungli 089.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

porem małpich ciał na skraju tarasu, słysząc, że wzywa pomocy, nie mógł się oprzeć wybuchowi śmiechu.
Tymczasem Kaa dopiero teraz zdołał sobie utorować drogę i zsunął się z muru tak gwałtownie, że jeden z wielkich szczytowych głazów zwalił się z łoskotem na ziemię. Chcąc wyzyskać w całej pełnił swą przewagę, Kaa jął studjować uważnie położenie każdego kawałka swego olbrzymiego cielska, zwijając i rozwijając sploty. Tymczasem trwała dalej walka małp z niedźwiedziem, pilnujące pantery bandar-logi wrzeszczały przeraźliwie, a nietoperz Mang oblatywał wokół puszczę i tak gorliwie głosił wieść o wielkim boju, że poruszony tem dziki słoń-samotnik, Hati, zaczął trąbić na alarm. Pobudziły się zgraje małp rozpierzchłych po lesie, zbiegły się ze stron najdalszych i, skacząc z drzewa na drzewo znanemi sobie gościńcami napowietrznemi, pospieszyły na pomoc siostrom z Mroźnych Pieczar, z których okolicy walka powystraszała na dziesięć kilometrów wokół wszystkie śpiące w nocy ptaki dzienne.
W takiej to chwili wystąpił na arenę wyprostowany, żądny walki, potężny Kaa. Siła pytona polega na ciosie łbem, wspartym potężnemi muskułami i wagą, całego ciała. Wyobraźmy sobie belkę, albo taran, a wkońcu młot, ważący około dziesięciu centnarów, na długiej osadzony rękojeści, kierowany zimnem wyrachowaniem i niezłomną wolą, a będziemy mieli pojęcie o sile ciosów walczącego Kaa. Pyton o czterech, do