Strona:PL Rudyard Kipling-Księga dżungli 202.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

— A, to wy! Nie macie się czego bać! Wszystkie okularniki podusiłem, a gdyby nawet zjawił się jeszcze jakiś, to dam sobie z nim radę!
Miał prawo być dumnym, dzielny Riki. Ale nie przewróciło mu się z tego powodu w głowie. Pilnował ogrodu, jak przystało ichneumonowi, który zna swe obowiązki, a gotowość jego zębów i pazurów sprawiła, że okularniki omijały stale bungalów i ogród, nie śmiąc wtargnąć za otaczający je mur.