Strona:PL Rudyard Kipling - Takie sobie bajeczki.djvu/110

Ta strona została przepisana.

górek, doprawdy nie; ale ja nie umiem malować rzeczy drobniutko. Przed jaskinią stoi moja mama. Jest bardzo ładna. Jest najładniejsza ze wszystkich mam na świecie; więc się nie pogniewa, że ją tak brzydko namalowałam. Pewno się ucieszy, że umiem malować. Włócznię namalowałam przed jaskinią, abyś o niej nie zapomniał. Ale ona jest w jaskini; a gdy mamie pokażesz ten obrazek, to ci ją da. Namalowałam mamę z rękami do góry, bo wiem, że się ucieszy, gdy cię zobaczy. Czy to nie ładny obrazek? I czy wszystko zrozumiałeś? A może ci jeszcze raz wszystko objaśnić?
Obcy człowiek (a był on Tewarą) spojrzał na obrazek, który mu Taffy podała, i skinąwszy bardzo poważnie głową, rzekł do siebie samego:
— Jeśli nie przywołam plemienia tego szlachetnego wodza, to zginie on z rąk swych nieprzyjaciół, zbliżających się zewsząd z włóczniami. Teraz wiem, dlaczego ten możny wódz udawał, że mnie nie widzi! Obawiał się, czy jego nieprzyjaciele nie kryją się w zaroślach i czy nie