Ta strona została przepisana.
— Załatwiłeś się szybko — rzekła Taffy do obcego człowieka.
— Ale dlaczego sprowadziłeś tylu ludzi? Ojczulku, oto moja niespodzianka. Czy dziwisz się?
— Bardzo — rzekł Tegumai — ale połów ryb dzisiaj się nie uda, bo całe miłe, drogie, chwackie, grackie plemię zebrało się tutaj.
I tak też było istotnie. Przodem kroczyła Teszumai Tewindrow z przedpotopo-