pełniej niezamieszkałego lądu, graniczącego z wyspami Mazanderau, Socotra, oraz przylądkiem Równika.
Pers zlazł z palmy, podniósł maszynkę i zaśpiewał następujący wiersz: ponieważ go nigdy nie słyszałeś, więc spróbuję ci go powtórzyć.
„Kto mi zdradnie placek skradnie, Ten nie zgadnie, że nań spadnie Niespodzianie łaskotanie“.
A było w nim więcej, niż przypuszczasz obecnie. Gdyż w pięć tygodni później wszczęła się nad Czerwonem Morzem okrutna spieka, wszyscy ludzie porozbierali się ze wszystkich ubrań, jakie na sobie mieli.
Pers rozebrał się z kapelusza; ale nosorożec, który znów zjawił się na wybrzeżu, aby użyć kąpieli, rozebrał się ze skóry i zarzucił ją sobie na ramię. W owych czasach skóra jego zapinała się od dołu na trzy guziki i wyglądała, jak płaszcz gumowy.