Ta strona została przepisana.
się guziki, które naturalnie poodpadały wskutek tarcia. I natarł sobie jeszcze kilka fałd na nogach. I wściekał się okrutnie; atoli okruszynki nie dbały o to. Były wewnątrz jego skóry i łaskotały go. Więc poszedł wkońcu do domu, okrutnie zły i okrutnie podrapany.
Od tego czasu po dziś dzień ma nosorożec wielkie fałdy na skórze i nieznośne usposobienie, a wszystko to spowodowały owe okruszynki.
A Pers zlazł z palmy, włożywszy na głowę kapelusz, od którego promienie słoneczne odbijały się z więcej niż wschodnim przepychem. I zapakował swą maszynkę do gotowania i odszedł precz w kierunku Oretavo, Amygdala, płaskowyżów Anantarivo i bagien Sonaput.