Strona:PL Rutkowski-Zabawki poetyckie rozmaitym wierszem polskim napisane 027.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Wſzędzie ty przemieſzkiwaſz, maſz twe materace,
Wſzędzie niezgody ſieieſz, wſzędzie grube kłutnie
Bogata w te towary rozdaieſz rozrzutnie.
Niezg. Tego ſię nie zapieram, iż częſtokroć kłucę
Y kilku nieoſtrożnych do ſzczętu wywrucę,
Lecz czyż ze mnie ieſt wina? kiedy mię nieznaną
W tych kraiach, tyle razy ochoczo wzywano,
Obeſzłam ſię bez Polſki, miałam czym ſię żywić.
W innych ſtronach, na coż ſię teraz na mnie krzywić?
Na twoie mieyſce weſzłam, ſkoro narod chętnie
Mnie przyimował, a z tobą poſzedł oboiętnie.
Iednośc. Kiedyby ſprawiedliwa twa była wymowka,
Nie rzekłabym upewniam y iednego ſłowka,
Weſzłaś mowiſz do Polſki że nie dobrowolnie,
Iakże ſię bardzo chlubiſz, wynoſiſz bezczolnie,
Narod ten, ktory kłotnie, y niezgody karał,
Tak uſilnie o twoią przyiaźńby ſię ſtarał,
Ktory aż do zazdrości chwalił, kochał zgody,
Czyż podobna, by y twe lubił korowody
Ty ſama, ktora nigdy iedności nie lubiſz,
Ktora, gdzie ci nietrzeba nawet, ſiebie wſciubiſz,
Weſzłaś do tego kraiu. Niezg. Kiedym niepotrzebna,
Czemuż mi nadſkakuie ciżba dzis podchlebna?
Czemu w nayokazalſzey Kompanii ſiedzę
Żaden mię niewypędza, kogo ia nawiedzę?
Iednośc. Bydź to może, że człowiek znayduię ſię taki,
Ktory ſwoie w twych zbrodniach nie raz kładzie ſmaki,
Że cię iednak ktoś kocha, nie wnioſek że wſzyſcy,
Wielu Ciebie nie lubi, choć ci bardzo bliſcy.