Strona:PL Sachs - Ferdynand Lassalle.djvu/11

Ta strona została przepisana.

znikną dwie najgorsze plagi naszego przemysłu: z jednej strony nadmierne bogactwa, z drugiej nędza.
Ale do tej szczęśliwości robotnicy dojść powinni drogą samopomocy. Nie powinni oni nic żądać od państwa, albowiem pomoc państwowa byłaby dla nich poniżającą. Mają oni inny a niezawodny sposób osiągnięcia tego dobrobytu powszechnego, mianowicie oszczędność. Oszczędzając, nagromadzą w krótkim czasie kapitały, potrzebne do założenia stowarzyszeń wytwórczych i do rozpoczęcia konkurencyi z wielkimi kapitalistami.
Takiemi bzdurstwami karmiła robotników burżuazya. Do polityki się nie wtrącać, od państwa niczego nie żądać, siedzieć cicho i oszczędzać — oto, co robotnicy powinni byli czynić, aby uszczęśliwić siebie i świat cały. Łatwo teraz zrozumiemy, dlaczego tak wychwalano i pod niebiosa wynoszono Szulcego, owego mędrca, który wynalazł tak cudowny sposób zbawienia ludzkości za drobne oszczędności robotnicze.
Ze wszystkich pomysłów Szulcego-Delicza rozpowszechniły się tylko kasy pożyczkowe i stowarzyszenia do zakupu materyałów surowych i to prawie wyłącznie wśród majsterków w tych gałęziach produkcyi, których wielki przemysł jeszcze nie opanował. Bardzo mało powstało stowarzyszeń spożywczych, stowarzyszenia zaś wytwórcze, na które najwięcej liczono, pozostały w dziedzinie projektów. Wszystko to przyniosło niejaką korzyść majsterkom, robotnicy zaś fabryczni nie mieli z tego absolutnie nic. Pomimo to poglądy Szulcego znajdowały wśród robotników, ogłupianych i prowadzonych na pasku przez burżuazyę, dość licznych zwolenników.
Około roku 1862 jednakże dało się zauważyć pośród robotników pewne niezadowolenie z kierownictwa burżuazyi. Niezadowolenie to początkowo obejmowało grupy robotników w Lipsku i Berlinie. Jednocześnie wielu robotników zaczęło wątpić, czy rzeczywiście proponowane przez Szulcego stowarzyszenia mogą w czemkolwiek pomódz proletaryatowi. Chcieli oni więcej samodzielności, więcej wpływu, niż im dawała liberalna burżuazya, a nadewszystko żądali powszechnego prawa wyborczego. O zerwaniu z burżuazyą tymczasem jeszcze nikt nie myślał. Celem omówienia i porozumienia się w tych sprawach robotnicy lipscy postanowili zwołać kongres robotników niemieckich i wykonanie tej uchwały włożyli na specyalnie w tym celu wybrany komitet centralny. Członkowie komitetu zwrócili się do wybitniejszych przedstawicieli burżuazyi liberalnej; wkrótce jednak przekonali się, że ci o żadnych ustępstwach a szczególniej o gło-