Strona:PL Sachs - Ferdynand Lassalle.djvu/12

Ta strona została przepisana.

sowaniu powszechnem, nawet słyszeć nie chcą. Wobec tego przedstawiciele robotników zaniechali dalszych rokowań z politykami burżuazyjnemi i zwrócili się do kilku znanych osobistości, a między innymi i do Lassalla, któremu jego krytyka polityki burżuazyjnej i odczyt o programie robotników zjednały rozgłos o świecie robotniczym. W liście, wystosowanym do Lassalla 11 lutego 1863 roku, komitet centralny prosi go, aby zechciał wypowiedzieć swój pogląd na ruch robotniczy oraz na środki, jakimi ruch ten posługiwać się powinien, a zwłaszcza na to, jakie znaczenie mieć mogą stowarzyszenia dla klasy wydziedziczonej. W odpowiedzi na to wezwanie Lassalle już 1 marca ogłosił słynny swój „List otwarty do centralnego komitetu w sprawie zwołania wszechniemieckiego robotniczego kongresu w Lipsku“.
W liście tym Lassalle energicznie występuje przeciwko twierdzeniu, jakoby robotników polityka wcale nie powinna była obchodzić. Przeciwnie, tylko od wolności politycznej robotnicy oczekiwać mogą zaspokojenia swych sprawiedliwych żądań. Powinni oni wyzwolić się z pod opieki liberalnej burżuazyi i zorganizować się w partyę niezależną. Pierwszem ich żądaniem powinno być powszechne prawo wyborcze. Stowarzyszenia oparte na samopomocy w niczem robotnikom pomódz nie mogą. Nad robotnikami wisi bowiem nieubłagane prawo żelazne, według którego przeciętna płaca robocza wynosi tylko tyle, ile potrzeba do utrzymania przy życiu robotników i ich potomstwa. Gdy płaca podniesie się ponad poziom, tedy poprawa bytu wywołuje zwiększenie ilości małżeństw, wzrost liczebny proletaryatu, a zarazem i zwiększoną podaż rąk roboczych, wskutek czego płaca robocza znowu spada. Gdy zaś płaca robocza spada poniżej poziomu przeciętnego, wtedy zwiększona śmiertelność oraz mniejsza liczba zawieranych małżeństw i urodzeń przerzedza szeregi proletaryatu, zmniejsza konkurencyę pomiędzy robotnikami, dzięki czemu płaca robocza znowu się podnosi. Położenie klasy robotniczej wtedy tylko może się poprawić, gdy do robotnika należeć będzie wytwór jego pracy, gdy klasa robotnicza stanie się własnym swym przedsiębiorcą. To jednak nie da się osiągnąć stowarzyszeniami, opartemi na samopomocy. Do wielkich celów tylko wielkie środki zaprowadzić nas mogą. To też stowarzyszenia wytwórcze powinny być założone przy pomocy państwa, które na ten cel dostarczyć powinno kapitałów lub kredytu. Ale państwo uczyni to tylko wtedy, gdy przedstawiciele narodu wybierani będą przez głosowanie powszechne. Stąd też