Strona:PL Sachs - Ferdynand Lassalle.djvu/5

Ta strona została przepisana.

jej mężowi. Walka to była nierówna. Młody Lassalle miał przeciwko sobie bogatą i potężną rodzinę arystokratyczną; nawet krewni hrabiny wystąpili przeciw niemu; nie będąc prawnikiem, musiał walczyć z krętactwami niesumiennych adwokatów, a nadto ponosić wielkie ofiary na koszta procesu. Ale pod jednym względem przewyższał przeciwników: oto posiadał żelazną energię, a wszelkie napotykane przeszkody, zamiast go zrażać, raczej dodawały mu bodźca do dalszych wysiłków. Sprawa trwała całych ośm lat i skończyła się zwycięstwem. Hrabina odzyskała swój majątek, a Lassalle otrzymał dożywotnią rentę, wynoszącą 7.000 talarów rocznie.
Proces ten, któremu Lassalle nadał szeroki rozgłos, ogłaszając w pismach szczegóły, wysoce kompromitujące arystokracyę, kosztował go wiele sił i czasu. Właśnie gdy rozegrywające się wówczas wypadki polityczne wymagały całkowitego oddania się sprawom społecznym, Lassalle zmuszony był bronić się przeciwko intrygom, w które usiłowali go uwikłać jego przeciwnicy. W sierpniu roku 1848, roku powszechnej rewolucyi europejskiej, Lassalle stawał przed sądem, oskarżony przez hrabiego Hatzfelda o podmawianie do kradzieży. W czasie siedmiodniowych rozpraw Lassalle z oskarżonego przedzierzgnął się w oskarżyciela. Piorunująca jego mowa wywarła niezwykłe wrażenie. Sędziowie przysięgli jednomyślnie go uniewinnili, a publiczność zgotowała mu pełną zapału owacyę.
W ruchu rewolucyjnym 1848 r. Lassalle brał bardzo czynny udział. Mieszkał on wtedy w Dusseldorfie nad Renem i pozostawał w bliskich stosunkach z Marksem, który wówczas wydawał w Kolonii „Nową Gazetę Reńską". Lassalle należał do współpracowników tego pisma. Król pruski, przerażony wzbierającym ruchem rewolucyjnym, przyrzekł był w marcu wiele reform demokratycznych i zwołał na kwiecień Zgromadzenie Narodowe. W miarę jednak jak wychodziło na jaw niedołęstwo burżuazyi, której przedstawiciele w Zgromadzeniu nie skąpili szumnych frazesów, ale rewolucyi ludowej bali się jak ognia, król odzyskiwał pewność siebie, aż wreszcie postanowił zgnieść rewolucyę. W listopadzie ogłoszony został w Berlinie stan oblężenia, straż obywatelska została rozwiązana, a Zgromadzenie przeniesione ze stolicy do małego miasteczka Brandenburga. Na te gwałty przedstawiciele burżuazyi odpowiedzieli wezwaniem do niepłacenia podatków i biernego oporu. Rozumie się, że pod tym szumnym frazesem kryło się w gruncie wezwanie do biernego poddania się przemocy rządowej, i jeżeli rząd, łamiąc dane uroczyście przy-