Strona:PL Sand - Flamarande.djvu/216

Ta strona została skorygowana.

Szczęśliwym był widząc swoją matkę, ubóstwiał ją; nie przypuszczał nic w jej życiu zdrożnego wypływającego z jej własnej winy, a miłość jego synowska opierała się na pełnej uszanowania czci religijnej, przewyższającej wszelkie względy i uprzedzenia towarzyskie.
Pomimo tych ostrożności pierwszy lepszy przypadek mógł mu nastręczyć sposobność zejścia się z hrabiną Flamarande już nie przebraną i ułatwić poznanie w niej matki.
To odkrycie obudziłoby w nim ambicję i podkopałoby bezpieczeństwo bytu materjalnego jego brata. Kto wie, czy wtedy, aby uniknąć skandalicznego rozgłosu, nie kazałby pan Flamarande ogłosić powierzonego mi zeznania?
Gaston ożeniony pod jakimkolwiek nazwiskiem z Karoliną Michelin i osiedlony w okręgu merostwa Flamarande, wydałby mi się najmniej niebezpieczny. Trudniej by było dowieść, że on właśnie jest tem dziecięciem urodzonym w Sévines a chowanym w Nicei. Wiedziałem od pani Flamarande, że Michelin ze względu na dochodzącą regularnie znaczną pensję Esperance’a, uważał ten związek za korzystny dla swojej córki, tylko brak imienia i rodziny narzeczonego sprawiał mu niejaki wstręt i wahanie się w ostatecznem postanowieniu. Michelin był też arystokratą w swoim rodzaju. Wynalazł w starych dokumentach, że przodkowie jego od wieków tu mieszkali i zarządzali folwarkiem Flamarande; uważał się prawie za szlachcica, a niepewne pochodzenie Esperance’a zaćmiewało by świetność rodu Michelinów. Dwie rzeczy tylko mogłyby tu usunąć wszelkie przeszkody: adoptowanie Esperance’a przez pana Salcéde, albo przekazanie zaszczytnego nazwiska Michelinów na dziecię przez nich wychowane. Pana Flamarande skłoniłbym wtedy do uczynienia małej ofiary z 40 ty-