Strona:PL Sand - Flamarande.djvu/53

Ta strona została skorygowana.

Chce wmówić w Rolandę, że poświęca się dla niej, ale baronowa mniej jest do tego zdolną niż każda inna kobieta. Podrzyj ten list; odpowiedź nie byłaby szczerszą od zapytania. Nie chcę więcej tych kobiecych zwierzeń, — jest to podstęp, którym jednak oszukać się nie dam.
Po dwóch miesiącach otrzymaliśmy czwarty list datowany z Montesparre:
„Sprowadziłam go do siebie, gdzie znów był w niebezpieczeństwie życia. Teraz ma się trochę lepiej, ale nie jestem jeszcze o niego spokojna. Wspomnienie ojca i obawa, czy nie zakłócił twego domowego spokoju, przygnębia go, a ty okrutna Rolando nic mi nie odpowiadasz? Czy gniewasz się na mnie, czy nienawidzisz tego nieszczęśliwego, który umiera za ciebie; a może jemu przypisujesz złe obchodzenie się hrabiego z tobą! Jeśli tak jest rzeczywiście, może to on przejmuje moje listy. Wszak one cię usprawiedliwiają, a szczerości pierwszego wrażenia nie może hrabia zapoznać! Jeśli możesz napisz słowo tylko — jedno słowo „przebaczam“. On nie spodziewa się tego szczęścia, ale gdybym mogła pokazać mu to jedno słowo, pewna jestem, żebym go wróciła do życia. Nie miej fałszywego wstydu kochana Rolando, zapewne nigdy się już nie obaczycie i on zapomni o tobie, ale pomóż mi go uzdrowić. Odpowiesz za niego przed Rogiem!
I ten list zamknęliśmy w osobnej szkatułce. Pan Flamarande utrzymywał, że baronowa swoją szaloną miłością i usposobieniem romantycznem dąży koniecznie do zguby hrabiny. Teraz mnie już nie przekonał; pozwalał mi sprzeczać się z sobą i mówić co tylko chciałem na korzyść oskarżonej; ale na wszystkie moje przedstawienia miał jedną tylko uporczywą odpowiedź: — Niech tylko nie obaczy nigdy więcej Salcéde’a ani żadnego człowieka, któryby ją mógł