Strona:PL Sand - Joanna.djvu/243

Ta strona została uwierzytelniona.
237

uwolnić nie zdoła. I to była przyczyna, że był tak nieszczęśliwym i upadającym na duchu: oddanym walce przeciw sobie samemu.
Wilhelm wracając do zamku zwolna z swoją siostrą, zdawał się być bardzo roztargniony, chociaż z uwagą przysłuchiwał się jéj mowie, a jego serce chciwie zbiérało z niéj słodycz lub gorycz. Mowa ciągle o Joannie się toczyła; Maryja nie wiedząc wcale o tém, jak wielką ranę sercu brata zadaje, gubiła się w objaśnieniach i przypuszczeniach nad przyszłością młodéj dziewczyny, i nad uczuciami sir Arthura. Wyznała, że żałowała mocno piérwszego złudzenia, które jej oświadczenie się jego wieśniaczce Joannie sprawiło, i że romans ten bardzo prozaicznie by się zakończył, gdyby p. Harley się natychmiast wyleczył z swéj miłości widząc, że Miss Jane krowy pasie. Wilhelmowi przeciwnie zdawało się, że sobie życzy tego rozwiązania do prawdy najpodobniejszego, tak z przyjaźni dla sir Arthura, jako i że było najrozsądniejsze. Jednakowo był bardzo posępny, i pożegnawszy siostrę, poszedł sam marzyć nad brzegami rzéki.