Strona:PL Sand - Joanna.djvu/288

Ta strona została uwierzytelniona.
282

tylko jedynie dla tego, aby wyszukać i wynaleść ich znaczenia, gdy tymczasem biédna Joanna i jej rówiennicy w nich widzą rzeczywistość okropną, która ich umysł zajmuje, i dręczy, i głupotę i poniżenie ich życia stanowi. Cóż na to powie nasz filozof? — dodał zwracając się z przekąsem do p. Harley.
— Ja mówię, — odrzekł tenże, — żeby wypadło się obchodzić z mózgiem wieśniaków tak jak się obchodzono z mózgiem Wilhelma; zostawić im poezyją i pomódz im do wykrycia znaczenia tych obrazów.
— Wtedy nie będą mieli wiary w poezyją — zawołał Leon, który lubiał sprzéczkę umiejętną. — Bawiliby się w nią tylko podobnie jak wy wszyscy teraz w nią się bawicie; najzimniejsi staliby się krytykami, a najwięcéj sztuki posiadający, literatami; nie żądam ja niczego więcéj, ale wtedy właśnie utraciliby tę prostotę szczéroduszną i łatwowierną, którą właśnie poezyją ich nazywacie, a która w waszych oczach cały wdzięk ich zabobonności stanowi.
Harley chciał coś na to odpowiedzieć, ale w krótce został zmięszany i pobity przez Marsillata, który łatwiéj się umiał wygadać, i z większą jasnością i rozumowością rzeczy przedstawiał. Anglika jednak nie przekonał, który wszelką słuszność oddając jasności jego rozbioru, wiele suchości widział w jego uczuciach, i z odrazą tylko przysłuchiwał się jego filozofii zanadto zmysłowej. Ludzie jednak, których pewna mała i ciasna ale wyraźna cząstka prawdy zadowolnić może, w sprzeczkach podobnych zawsze będą mieli przewagę pozorną nad tymi, którzy w rzeczach nieświadomych jeszcze szukają prawdy daleko większéj i wznioślejszéj. Harley w krótce