Connétable de Chester; i tém większą przyjaźnią dla Joanny się zapalała, czém daléj postępowała w czytaniu i rozwinięciu tych pięknych charakterów młodéj pani zamku, i jéj poufnicy szczéréj i wiernéj, lubéj Róży Flemming. — Lecz Walter-Scott sam nie był w stanie zakląć znużenia téj słabowitéj dziewczyny. Joanna, widząc że jéj kochana panna bardzo pobladła, prosiła ją, aby się to samo spać położyła; a Maryja po długich prośbach widząc, że jéj brat ma ręce ciepłe i sen jego jest spokojny zupełnie, podała się nakoniec naleganiom swéj wieśniaczéj towarzyszki. Joasia posiadała ciało z żelaza; tyle już nocy przepędziła niegdyś na tém krześle poręczowém, zajęta pilnowaniem swego chrzestnego panicza w nocy podczas jego długiéj choroby, że jednę noc jeszcze więcéj za nic nie liczyła. W reszcie zapewniała, że Klaudyja w krótce przyjdzie ją zastąpić, i sir Arthur, który wraz z nimi do trzeciéj czuwał, o szóstéj przyjść przyobiecał. Maryja kochała swego brata nad życie, lecz oczy jéj mgłą się pokryły. Sielanka spokojna, któréj bohaterem był sir Arthur była przeszkodą, że niewidziała téj dramy ponuréj i niespokojnéj, w której Wilhelm w milczeniu się miotał w boleści. Jeżeli kiedy jakie podejrzenia w téj mierze w duszy jej powstały, odrzucała je jako niesłuszność bratu wyrządzoną. To się jej rzeczą tak prostą zdawało, że w Joannie młody i bogaty pan się zakochał i za żonę ją pojąć pragnął, iż ani na chwilę w myśli swojej przypuścić nie chciała, aby miłość mniéj szczéra, mniéj cnotliwa w sercu jéj brata powstać mogła. Milczenie Wilhelma, we wszystkiém inném z taką ufnością dla niéj będącego, i częste rozmowy, w których niejako ganił
Strona:PL Sand - Joanna.djvu/323
Ta strona została uwierzytelniona.
317