Strona:PL Sand - Joanna.djvu/360

Ta strona została uwierzytelniona.
354

gallickiéj, którego się druidki obrazić bały, gdyż się mścił okropnie na bezwstydnych i wiarołomnych. Joanna nie znała wcale ani wydarzeń, ani czasu, do którego się jéj wiara głęboka odnosiła. Wiedziała jeno od matki, że niegdyś były na święcie kobiéty święte, które żyjąc niezamężne opiekowały się krajem i lud do rzeczy boskich pobudzały i nauczały. Te kapłanki się w jej wyobraźni z boginkami pomieszały; i teraz jeszcze używane bywają w miejscach, gdzie się wiele kamieni druidzkich i jaskiń niegdyś druidkom poświęconych znajduje, wyrazy: kobiéta i boginka jeden za drugi. Proboszcz Alain twierdził, że jeszcze w czasach Charlemana biskupi i urzędnicy zmuszeni byli piorunować groźbami, i silne przedsiebrać środki, aby przeszkodzić wieśniakom oddawanie uroczystéj części menhirom. Jeżeli wtedy jeszcze druidyzm i chrześciaństwo ze sobą o piérwszeństwo walczyły, nie jest przeto nic dziwnego że i w czasach teraźniejszych znajdują się ludzie, w których wyobraźni podania cudami zachwyconéj, te dwie cześci się z sobą pomieszały. Nasi wieśniacy tak mało z chrystyanizmu wiedzą; wychowanie religijne, które odebrać mogą, jest tak początkowe, czyli raczéj nic nie znaczące, że i tajemnice chrystyanizmu i tajemnice bezimiennych cześci dawniejszych równie dla nich są niedostępne. Tula nigdy nie ustępowała napomnieniom księdza Alain, jeżeli ją karcił, że jest trochę poganką, a Joasia się uważała nie mniéj prawowierną jak jéj matka była. Druidki, boginki święte, lub téż święte same były w ich oczach wszystkie dobremi chrześciankami, duszami z nieba zesłanemi, starodawnemi zakonnicami, nieprzyjaźnemi Anglikom; a gdyby jej matka była po-