Strona:PL Sand - Joanna.djvu/361

Ta strona została uwierzytelniona.
355

wiedziała, że je widziała, jak ofiary składali na skałach druidzkich w Ep-nell, byłaby temu bez wszelkiego wahania się uwierzyła. Joanna d’Arc, któréj całego nazwiska nie znała, i tylko piękną Joanną, lub Wielką-pastérką ją nazywała, była w jej oczach także może boginką lub druidką. Cóż wieśniaka obchodzi porządek wydarzeń? Myśl u niego się nigdy nie starzeje. On ją przejmuje w siebie, żywi się nią, i przelewa ją zawsze świéżością i świetnością młodości promieniącą na swoje dzieci, które równie jak on, dziećmi się rodzą i dziećmi umierają. Dopiéro zeszłego roku dowiedziałem się od starego żebraka, jakim sposobem, za czasów Filipa Augusta, Anglicy od jednéj warowni, w sąsiedztwie mego rodzinnego miejsca leżącéj, odpędzeni zostali. Z cudowną dokładnością znał on cały rozkład bitwy i szczegóły wszystkie tego wydarzenia, którędy nieprzyjaciel rzucił się na oblężonych, którędy oblężeni na niego wyszli, ile było walczących, i wiele zginęło. Jakiż badacz starożytności, jaki dziejopis mógłby mię był tego nauczyć? Jeden tylko błąd był w całej jego powieści, a to, że się mienił być naocznym świadkiem całego tego wydarzenia, i to przed ostatnią wojną naszą. Jednakowo powieść jego była zupełnie prawdziwa; uwieczniła się ona w podaniu z ojca na syna.
Joanna z zakrwawionym sercem opuszczała zamek Boussac, i tę szlachetną rodzinę, która ją bardziéj sercem, jak w rzeczywistości za swoją przyjęła. Niesprawiedliwość wzbudziła w jéj sercu głęboką boleść, zadziwienie nadzwyczajne. Liczyła ona jednak bardzo wiele na dobroć boga, i potęgę prawdy, aby pewną być nie miała, że w krótce za niewinną będzie uznana.