Strona:PL Sand - Ostatnia z Aldinich.djvu/106

Ta strona została skorygowana.

Ponieważ wszakże pojętną była i pełną życia, potrafiła wznosić się do względnej wysokości, czego w niej publiczność nie oceniała nawet tak, jak ona zasłużyła. Zdania co do niej były podzielone, a jeden z bywalców teatralnych mawiał, że Cecchina tak blizko zestawia wzniosłość i błazeństwo, iż między obojgiem nie staje już miejsca na dwa potężne ramiona.
Na nieszczęście, Cecchina miała słabość, od której zresztą nie są wolni najwięksi nawet artyści. Lubiła najbardziej role dla siebie nieodpowiednie, a pogardzała temi, w których mogła pofolgować swej werwie, rozwinąć swą szczerość, wrzącą wesołość; gwałtem chciało się jej sprawiać wielkie wrażenia tragiczne. Jako prawdziwa wiochna, zachwycała się bogactwem strojów i wyobrażała sobie, że jest istotnie królową, jak włożyła na głowę dyadem i zarzuciła płaszcz gronostajowy. Wysoka jej kibić dobrze wycięta, postawa silna i niemal marmurowa czyniły z niej piękną statuę, kiedy trzymała się nieruchomie. Ale przesadny gest co chwila zdradzał młodą przewoźniczkę, a kiedy ja chciałem ją ostrzedz na scenie, aby się miarkowała, mówiłem zcicha:
— Bój się Boga! nie pływaj; nie jesteśmy tu na Adryatyku.
Czy Cecchina była moją kochanką, mało to was, spodziewam się, obchodzi; zapewnić tylko mogę, że nią nie była wówczas, gdy zachorowałem,