jął jej abnegacyę, ustąpił jej zapędowi, poświęciłaby mi była wszystko: przyjaciół, rodzinę, majątek, honor, może nawet i córkę! Jeżeli ja święty dług zaciągnąłem względem niej, czy się zeń wywiązałem mojemi odmowami, wyjazdem?
Nie; ponieważ ona była kobietą, to jest istotą słabą, ujarzmioną, uległą wyrokom nieubłaganym i bardziej nad nie gorzkim zniewagom ironii. Jednak zniosłaby była to wszystko, ona tak bojaźliwa, łagodna, takie w wielu względach dziecko. Ona gotową była uczynić rzecz wzniosłą, wychodząc za mnie; ale ja, przyjmując, popełniłbym był podłość. Ja zatem spełniłem obowiązek tylko względem siebie; ona wystawiła się na męczeństwo.
— Biedna Blanka! moja poczciwa, moja jedyna może miłość! jakże piękną w pamięci mojej pozostała!.
— Mój Boże! — mówiłem sobie — dlaczego ja obawiam się, aby ona się nie zestarzała, nie zwiędła? Czyż nie powinienem być na to obojętnym? Czy kochałbym ją jeszcze? Zapewne nie; ale piękną, czy brzydką, mógłżebym ją teraz zobaczyć bez niebezpieczeństwa?
I na tę myśl serce moje tak mocno uderzyło, iż zrozumiałem, jak mi niepodobna zostać mężem lub kochankiem jej córki.
Napisałem też do księżnej Grimani list następujmy:
Strona:PL Sand - Ostatnia z Aldinich.djvu/217
Ta strona została skorygowana.