Ta strona została uwierzytelniona.
przebieg tego paroksyzmu i z pewną ulgą wróciliśmy do naszych zajęć, gdy żałosny ten proces dobiegł do swego naturalnego końca.
Adela zadzwoniła znowu modździerzem, tłukąc cynamon, matka ciągnęła dalej przerwaną rozmowę, a subjekt Teodor, nasłuchując proroctw strychowych, stroił śmieszne grymasy, podnosił wysoko brwi i śmiał się do siebie.