A za syny ludzkimi niech zmysły nie błądzą,
Odejdzie ich duch z czasem a zniszczeje ciało;
By kiedy w świecie było, znaków będzie mało.
Błogosławiony człowiek, co Jakubowemu
Ten ziemię, nieba, morza i co się w nich najdzie
Stworzył, sam wiecznie trwając w lutości a prawdzie.
Stróżem ten wiecznej wiary, omylić żadnego
Nie może, w nim pewna jest nadzieja każdego,
A swoją władzą dawa żywność łaknącemu.
Z więzienia swe wybawia a wzrok ślepym wraca,
Z ucisku oswabadza, choroby ukraca,
Dobre serca miłuje, sprawiedliwych broni,
Sieroty na pieczy ma, a wdowy ubogie
Kto krzywdzi, nań wylewa gniewy swoje srogie,
Złosne[1] w niwecz obraca, sam wiecznie trwać będzie,
On Bóg, co Syon rządzi broniąc od krzywd wszędzie.
Rzekł Pan: włóż na mię żal i kłopoty swoje,
A ja je obrócę na pociechy twoje,
Pódźcie do mnie wszyscy, pracą zmordowani,
Bo u mnie takowym odpoczynek tani.
Patrzały na słowa i rzeczenia moje;
- ↑ żałosne.