Ta strona została uwierzytelniona.
Jeśliż więc człowiek w sprawach niestateczny
Jest znan, i broni wierzyć mu Bóg wieczny,
15
Przeczżem tak głupi, czemu tak szaleję, Kłaść w nim nadzieję?
Do ciebie, Panie, wzdycham, i do ciebie
Ręce wynoszę w teskliwej potrzebie.
W ciężkościach moich ściągni świętą rękę,
20
A oddal mękę!
Wyrwi, bo nie wiem o żadnym sposobie,
By mnie ratował, lecz się we wszem tobie
Zlecam, bo sama twoja dobroć zawżdy
Leczy ból każdy.
LXXXIV.
Panie, usłysz prośby moje,
Na mój głos skłoń uszy swoje,
W prawdzie twej sprawiedliwości,
Wysłuchaj me doległości.
5
W sąd się nie wdaj z słngą swoim,Bo któż przed obliczem twojem,
Kto przed tobą sprawiedliwy?
Nie nalazł się człowiek żywy.
I mej nieprzyjaciel duszy
10
Prześladując przykro tuszy,Ku ziemi skłonił me siły,
Zmysły strwożył, co w nich były,
W nieznośne ciemności włożył,
Jak te, co śmiercią utrwożył,
15
Udręczył mnie ciężkościami,Serce umęczył troskami.