Boś miłosierny. Lecz ludziom wpaść w ręce,
Uchowaj od nich, strzeż wargi fałszywej,
Prowadź me usta po drodze prawdziwej,
Twierdź statecznością, a sam z doległości
Pomóż, mój Boże, z swej świątobliwości.
KOLĘDA.
Dziecię się urodziło i syn nam jest dany;
A więc nie syn kowalów, jako był nazwany,
Ale syn rzemieśnika, co słońce z świtaniem
Stworzył, księżyc i gwiazdy swem upodobaniem.
Jednak ten dzień z osobna hojnie udarował.
Weselmy się z poskoki, gdyż go sam Pan sprawił,
Nam dał wolność, szatana wszelkiej władzej zbawił.
Trzy dziwne rzeczy spaja: bóstwo nierozdzielne;
Złącza bóstwo z człowiekiem, matkę z panną, bierze
Do tych dwu ludzkie serce, pałające w wierze.
W jednę osobę weszło: słowo, dusza, ciało,
I to troje jednem się, jedno trojem stało.
Ale z jednej osoby własnej społeczności.
Więc matka z panną spólnie: wtóre zjednoczenie.
A tego nie słychało ludzkie pokolenie,
Żeby panną być mogła, która porodziła,
Trzecie: serca ludzkiego złączenie jest z wiarą;
To acz pierwszego niższe, trzecią kładę miarą;