Dziękujęć, żeś duszą mą nie wzgardził, Panie,
Gdyż w pokorze z skruchą ma w tobie ufanie:
Dziękujęć, żeś się mą nie brzydził wnętrznością,
Owszemeś ją swoją ozdobił istnością.
Proszę, niechaj będzie ten pałac ubogi,
I proszę, byś sobie ten gmach tak ulubił,
By go wiecznie nie znał, co chciał, by mnie zgubił.
Strzeż, proszę, rycerzu nieprzezwyciężony,
Gdy się z swym posiłkiem o mnie będzie silił,
Za twoją pomocą na wszem się omylił.
Nie wpuszczaj go, Boże, w ten przybytek mały,
Sprawy tobie miłe, daj, by w nim mieszkały,
O Panie, co pragniesz ludzkiego zbawienia.
Tak ci dusza moja od złego beśpieczna,
Tak ci odda dzięki moja chęć serdeczna,
Tak cię język nędzny chwalić, Boże, wszędzie
Dziękujęć, wiecznie możny, ojcze dobrotliwy,
Wrócenia dusz do ciebie i zbawienia chciwy,
Żeś niebieskich tajemnic i wiecznie trwających
Dziś mi użyczyć raczył, zmysł posilających.
Daj, aby żywotowi nie mogło nic szkodzić,
Ścieżki nasze przed tobą niech będą bezpieczne,
A ku tobie skłonione, daj, żądze serdeczne.