Ta strona została uwierzytelniona.
Pragnąc, dusza kwapliwym
10
Pędem uchodzi w żywocie teskliwym.
Lecz któż może bez twojej
Rady, Panie, tak stronić,
By się mógł temu schronić,
Co chytry w sprawie swojej
15
A w pierzu zgoni i dobędzie w zbrojej?
Gdyż sieci rozstawione
Ma, gęstsze sidła, wędy,
Niż liście w lesiech wszędy;
Rzedsze ziołka puszczone
20
Z ziemie, na wiosnę, niż zdrady rzeczone.
Niemasz w świecie kochania,
Gdzieby ten nie przyskoczył,
Swych jadów nie natłoczył.
O świecie, o starania,
25
Gospodo złości, zdrad i[1] oszukania!
Gdzież swój bieg wyprostuję,
Niestetyż, bym omylnie
W sidłach nie uwiązł silnie,
Które zewsząd gotuje
30
On, co w upadkach ludzkich rozkoszuje?
Ty, co niebezpieczności
Te znasz i wiesz mą trwogę,
Gdy chęcią wzmódz nie mogę, —
Przecz, jak ociec lutości
35
Syna nie wyrwiesz z takowej srogości?
Przecz twe niezwyciężone
Ramię, o wieczny Panie,
Przed którem drżą otchłanie,
- ↑ dodane.