Ta strona została uwierzytelniona.
DO JEGO MIŁOŚCI PANA
PIOTRA MYSZKOWSKIEGO Z MIROWA
STAROSTY CHĘCIŃSKIEGO,
MNIE WIELCE MIŁOŚCIWEGO PANA I DOBRODZIEJA.
Im pilniej patrzę w świat i jego strony,
Szlachetny Pietrze, a im się dziwuję,
Tem barziej pragnę, byś od wszech był czczony.
Bo izaż w ludziech gdzie szczyrość najduję?
5
Zaż kto dla cnoty podźwignion w potrzebie? —W tobie, jak w gniaździe, uczynność mianuję.
Twirdzę to, (bo mam pewną próbę z siebie),
Iż godna sławy, godna wiecznej chwały
Twa szczyrość, gdyż w niej wiele ich zna ciebie.
10
W której, jak ja wiem, jeśli jest świat stały,Czasuby trzeba; więc tego nie liczę
I mijam, kto w niej czarny a kto biały.
Lud, — rozumieli rzecz, której nie milczę, —
Dobrze; lecz, by też niepojęta była,
15
Nie dbam, bo skutkiem snadnie się doliczę.