Strona:PL Sewer - Bajecznie kolorowa.djvu/102

Ta strona została przepisana.

Pogwara, pełna zapytań i opowieści, szła raźnie i wesoło ...
Otworzyły się drzwi, u progu stanęła wspaniała, siwiejąca postać ojca Wacka. Szczerość i humor szlachecki biły z całej postaci. Jaguś zadygotała ze strachu.
— Proszę łaskawych gości mojego syna do mego pokoju na wino. Tu za ciasno. Dziewczęta niezawodnie modelki?... Moi panowie, nie wielka wasza zasługa, że coraz głośniejszymi stajecie się artystami, mając takie wzory... Panie Dyzma, prowadź pan panienki! chodźcie! Chory tymczasem odpocznie.
Wacek został sam, pewny, że Jaguś przyszła go przepraszać za Walka. Zgrzytał zębami ze złości, a w duchu powtarzał:
— Idjoto, czego ty chcesz?... Odpowiedz mi raz, czego ty chcesz?...
Idjota, siedzący w mózgu, sercu i nerwach Wacka, był wściekle zły, lecz nie umiał odpowiedzieć i to Wacka do wściekłości doprowadzało.
— A może ty chcesz, aby dla ciebie z miłości więdła, jak kwiat, spalony posuchą i słońcem?... Ty, podły romantyku, podły egoisto!...
Cicho się drzwi otworzyły, weszła Jaguś i również cicho je zamknęła, zbliżyła się na palcach do łóżka, wyjęła z poza chustki wielkie serce z piernika — i cała różowa, drżąca ze wzruszenia, oddała je Wackowi.
— To moje serce — szeptała cicho, zasłaniając oczy rzęsami — oddaję ci na wieczność, weź je albo rzuć do Wisły — to pójdę za niem.
Obejrzała się, ujęła głowę Wacka rękami i usta swoje wpiła w jego usta...
— Jedyny! a tyś myślał, że ja zrękowiona z Wałkiem. Zaraz to odgadłam, gdy mi się wasza gębusia w oknie mignęła... Przecie niema nijakiej dziewczyny w Bronowicach, żeby sama szła na odpust, to i ja wzięłam Walka. Ale co mi Walek! choćby miał sto