Strona:PL Sewer - Bajecznie kolorowa.djvu/148

Ta strona została przepisana.

— I jak jeszcze! A przecie i my kupimy sobie jaką krowinę, miejsca w stajni dosyć. Mieć swoje bydlątko i kurki swoje! Mam je dwie. Boże! Boże! radość serce mi rozrywa — tyle pieniędzy!.. cała stówka!.. zostajemy w Bronowicach!.. wesele za pasem!.. Wacuś, ściśnijże mi głowę, bo się rozleci, a ściskajże i serce, bo się rozpadnie, a trzymajże mnie całą, bo oszaleję!... Na pacierze idziemy jutro do Panny Marji, do mojej parafji. Okrutnie się boję, przepowiem sobie wszystko z Marysią, ale się zawdy okrutnie boje. Wacuś, będziesz podpowiadał?... A co kościół, pełen ludu, powie, gdy usłyszy z ambony, że taki pan i szlachcic bierze Jagusie Czepcównę — zapowiedź pierwsza!... Rozwarta ramiona i zawiesiła mu na szyi. — Tatuś powiedział, że można! Całujże mnie gorąco i długo, bo już jutro, po pacierzach, jakbym twoją była, a za trzy tygodnie — cała, na wieki, do skończenia świata!
— Na wieki — powtórzył, upojony szczerością dziewczyny, Wacek.
Jagusia ujęła twarz jego w dłonie, patrzyła mu chwilę w oczy i znowu całowała usta, odsuwając z warg palcami niewielkie wąsy.
— Tyś panicz, królewicz, ale mój, jedyny! I gdyby ogień spadł z nieba, to nie dam cię! Niech i mnie z tobą pali, a nie dam cię! Gdym cię ujrzała pierwszy raz w szkole na schodach i swoje wielkie ślepia wraziłeś we mnie, dygotałam ze strachu, ale mi się serce ściskało, a dusza już szła za tobą!... I szła, i szła, a ja cnęłam i cnełam za duszyczką moją i za tobą, coś mi ją zabrał. I myślałam se, czy cię jeszcze kiedy obaczę i czy mi duszyczkę moją oddasz?
I przyszedł mój królewicz, duszyczkę zabrał, ale siebie wzamian oddał na wieki.
I znowu go całowała, odgarniając palcami z ust niewielkie wąsiki, A gdy się zmęczyła, odsunęła twarz i w upojeniu ekstazy wyrzucała rozkoszne myśli, które