Strona:PL Shakespeare - Kupiec wenecki tłum. Paszkowski.djvu/54

Ta strona została przepisana.

Być tysiąc razy piękniejszą, niż jestem,
Dziesięć tysięcy razy tak bogatą.
Dlatego tylko, żeby większej ceny
Nabrać w twych oczach, radabym pod względem
Przymiotów, wdzięków, mienia i znaczenia
Stać wyżej ceny. Ale cała suma
Wartości mojej wynosi zaledwie
Małe coś: jestem, ogółowo biorąc,
Kobietą bez nauki, bez ogłady,
Bez doświadczenia, w tem tylko szczęśliwą,
Żem nie za stara jeszcze do nauki;
Szczęśliwszą nadto, że z natury nie mam
Usposobienia tępego do nauk;
A najszczęśliwszą, że słaby mój umysł
Poddaję teraz pod władzę twojego,
Byś nim kierował, jako mój małżonek,
Przewodnik i pan. Ja i wszystko moje
Należy odtąd do ciebie i twoich.
Przed chwilą jeszcze byłam właścicielką
Tego pałacu, panią moich ludzi,
Królową siebie samej: w tej zaś chwili
Dom mój, i słudzy moi, i ja sama
Jestem własnością twoją. Przyjm nas, panie,
Wraz z tym pierścieniem: jeżeli go zgubisz,
Darujesz komu, lub w jakibądź sposób
Z nim się rozłączysz, będzie to wskazówką,
Że miłość twa ostygła i powodem
Dla mnie do skargi na twoją niewiarę.
Bassanio. Pani, odjęłaś mi mowę; krew tylko
Z tętn mego serca przemawia do ciebie:
Takie jest w moich władzach zamięszanie,
Jakie po pięknie powiedzianej mowie
Ukochanego monarchy panuje
W kole radośnie gwarzących słuchaczy;
Kędy głos każdy krzyżując się z drugim,
Zlewa się w jeden chaos uniesienia,