Waszej Królewskiej Mości i okazał
Szczery, głęboki żal, nic w ciągu życia
Nie odznaczyło go tak szlachetnością,
Jak rozstawanie się z życiem. Umierał,
Jakby był w śmierci ćwiczony i jako
Nikczemną fraszkę odrzucił od siebie
To, co mu było najdroższem.
Dunkan. Nie sposób
Z oblicza dociec usposobień duszy.
Ja w tym człowieku pokładałem ufność,
Najzupełniejszą, nieograniczoną.
— Witaj, przezacny kuzynie.
Niewdzięczność
Kamieniem właśnie tłoczyła mi serce.
Takeś daleko naprzód się posunął,
Że najskwapliwszy pochop zawdzięczenia
Nie zdołałby cię doścignąć. Wolałbym,
Żebyś był zasług nie tyle położył,
Bobym mógł prędzej znaleść odpowiedni
Stosunek podzięk i nagród. Przyjm chociaż
W ich niedostatku to szczere wyznanie,
Żem więcej dłużny, niżem oddać w stanie.
Makbet. Służba i honor którym życie święcę,
W wykonywaniu swoich obowiązków
Hojną znajdują już nagrodę. Waszej
Królewskiej Mości pozostaje tylko
Przyjmować owoc naszych usiłowań;
Boć siły nasze są dziećmi, sługami
Tronu i państwa, i pełnią jedynie
Swoją powinność, ściśle wypełniając
To, co im miłość ku swemu monarsze
I dobro kraju nakazuje.
Dunkan. Bądź mi
Pozdrowion na tem miejscu; jesteś drzewem
Mego szczepienia, które pielęgnować