Byłażby zdolną, pytam, wbrew naturze,
Wiekowi swemu, niepomna ojczyzny,
Rodu, imienia, wszystkiego na świecie,
Rozmiłowywać się w czemś, co ją samym
Widokiem swoim musiało przestraszać?
Byłby to bardzo chory sąd, ze wszech miar
Niedoskonały, przypuszczać na chwilę,
Że doskonałość może się tak zbłąkać.
Bez chytrych praktyk piekielnych, do których
Musim koniecznie domagać się klucza,
Stać się to nigdy nie mogło. Dlatego
Jeszcze raz twierdzę, że on zapomocą
Jakowychś mikstur na krew działających,
Lub jakichś kropel zaklętych w tym celu,
Wywarł tak zgubny wpływ na nią.
Doża. Twierdzenie
Nie jest dowodem; w braku jawnych świadectw,
To co przeciwko niemu przytaczacie,
Są to domysły tylko, przypuszczenia,
W prostą pozoru szatę obleczone.
Pierwszy senator. Powiedz, Otello, ażaliś istotnie
Nadzwyczajnymi, niegodnymi środki
Zatruł i podbił skłonność tej dziewicy,
Czy też dopiąłeś tego przez zaloty
I dozwolone zabiegi, co serce
Sercu jednają?
Otello. Raczcie po nią posłać
Pod znak Łucznika, i zażądać od niej,
W obec jej ojca, objaśnień w tej mierze.
Jeśli jej usta przeciw mnie zaświadczą,
Niechaj nie tylko wasze zaufanie
I stopień, który mam od was, utracę,
Ale i życie.
Doża. Przyprowadźcie ją tu.
Otello. Chorąży, prowadź ich, lepiej znasz miejsce.