Strona:PL Sielanki Józefa Bartłomieja i Szymona Zimorowiczów.djvu/015

Ta strona została przepisana.

Gdzie z barankiem niewinnym nasze niewinnięta
Odprawują wesoło nieskończone święta.
Że tedy dzieci nasze tę otchłań przebrnęły,
Że u portu fortunnej krainy stanęły,
Że i do nas rączęta swoje wyciągają
I potem obłapić nas niemi wolę mają,
Nie lepiejże za niemi do wieczności spieszyć,
Niżeli tu na krótki z niemi się czas cieszyć?
Ale dokądżem zabrnął? prędko od witania
Do niespodziewanego przyszło nam kazania —
Powiedźcież mi, co za wiatr zagnał was w te strony?


Samuiło.

Dzień świętemu Jurowi z dawna poświęcony,
Którego uroczystość do swego obchodu
Pociąga gęste kupy ruskiego narodu:
Jedni się trużyć, drudzy pokłonić władyce,
Insi idą oglądać krajów tych stolicę,
A my do ciebie zgoła przyszli w nawiedziny
Dziwując się, czemuby, pierwsze swe dziedziny
Porzuciwszy, nad samym trzech pagórków pyskiem
Usiadłeś i stałeś się światu dziwowiskiem?


Miłosz.

Nie dla dziwów przyniosłem tu gniazdo zaiste,
Lecz nie daleko mając kąciki ojczyste,
Tego miejsca sąsiedzka bliskość, widok miły
Z położeniem rozkosznem do siebie zwabiły.
Wszak mądre gospodarze, kędy się fundują,
Żyzność gruntu i dobroć nieba upatrują;
Bo na tem wszystek człowiek, aby w zdrowem ciele
Ducha powierzonego lat zatrzymał wiele.
Jać po prawdzie w pomiernym gruntów tych okole
Mam sadowinę, ogród, winnice, las, pole,
Ale iż rok zupełny ma gębę nie małą,
Nie wydołam intratą tuteczną jej całą.
Ztąd jednak znaczną pomoc dają mi jarzynki,
Owoce, winny dochód i inne przyczynki —
A nadewszystko miasto leżące pod bokiem
Nie tylko oczy karmi przyjemnym widokiem,
Lecz z bogatej szafarnie rozmaite spiże
I potrzeby do życia wydaje nam świeże.
Tam naprzód widzieć ranych kwiatków pierwociny,
Łakocie jare, fruktów skoroźrych nowiny
Znajdziesz zawsze na rynku, chociaż bez jarmarku,
Więcej żywności, niźli w panięcym folwarku:
Są tam gęste kurniki, zwierzyńce gotowe,
Sadze rybne i wszystkie wygody stołowe.
Milsza mówią przechadzka nad morzem obszernem,
Żegluga przyjemniejsza przy pobrzeżu miernem —