Strona:PL Sielanki Józefa Bartłomieja i Szymona Zimorowiczów.djvu/118

Ta strona została przepisana.

Niewiesz, że w udatnem ciele mieszka pychy bardzo wiele,
A kto ma więcej gładkości, tem więcej miewa hardości. —
Ztąd i serce nieużyte ciałem przyjemnem nakryte,
Jako i sam człowiek hardy, nakłania się do pogardy.
Gdy zaś serce swoje chęci na inszą stronę nakręci,
Trudno niem kto władać kusi, ponieważ go nie przymusi.
Może kto mieć człeka kwoli, ale serca nie zniewoli,
Nawet śmierć, która go strawi, wolności go tej nie zbawi.
A ty chcesz sercem kierować cudzem, abo mu panować?
Daremnie się o to kusisz, ponieważ go nie przymusisz.



9. Ciceryna.


Widziałam cię z okieneczka, kiedyś przechodził,
Rozumiałam, żeś się ze mną obaczyć godził.
Aleś ty pokoje i mieszkanie moje
Prędkim minął skokiem,
A na mnie nędznicę, twoją niewolnicę,
Aniś rzucił okiem.
Żal mię przejął niesłychany, gdym to ujźrała,
Bóg strzegł, martwą zaraz w oknie żem nie została,
Lecz to niebaczeniu, abo też niechceniu
Twemu przyczytałam,
A wieczornej chwile, tusząc sobie mile,
Tylko wyglądałam.
Przyszedł wieczór, mrok mię nocny w okienku zastał,
Trwałam przecie, dokąd księżyc pełny nie nastał,
A ciebie nie było, ani cię zoczyło
Oko moje smutne,
Aniś listkiem cisnął, aniś słówka pisnął,
O serce okrutne!
Kędy teraz twe usługi, kędy ukłony?
Kędy lutni słodkobrzmiącej głos upieszczony,
Który bez przestanku zmierzchem do poranku
Słyszećeś mi dawał,
Przy nim winszowania i ciche wzdychania
Lekuchnoś podawał?
Niemasz teraz dawnych zabaw, nie słychać pienia,
Pełne serce tesknic, uszy pełne milczenia.
Gdzie zwyczajne śmiechy? gdzie dawne uciechy?
Niebaczny człowiecze!
Niewiesz, że przygoda i godzina młoda
Prędziuchno uciecze.
Przeto, żeś mi nie winszował szczęśliwej nocy,
Nie uznały snu miłego biedne me oczy;
Także ty wzajemnie łaskawej przyjemnie
Nocy nie zakusisz,
Lecz przykre niespania i częste wzdychania
Co noc cierpieć musisz.